Czerwcowe stanowisko Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, dotyczące tzw. ryzyka przedpłaty w umowach o kredyt hipoteczny z okresowo stałą stopą procentową, istotnie zmienia sytuację prawno-ekonomiczną kredytobiorców, którzy skorzystali w ostatnich miesiącach z produktów bankowych, opartych na okresowo stałym oprocentowaniu. Warto w tym miejscu wskazać, że jednym z takich rozwiązań bankowych, proponowanych kredytobiorcom, jest ugoda w tzw. kredytach frankowych.
Ugody sektora bankowego, promowane przez Związek Banków Polskich, jako zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż proces sądowy, zakładają m.in. wprowadzenie w życie właśnie okresowo stałego oprocentowania, co przy aktualnym stanowisku KNF, okazuje się pewnego rodzaju pułapką dla nieświadomych konsumentów.
ZMIANA REGUŁ W TRAKCIE GRY
Od 2021 roku do dnia dzisiejszego, produkty bankowe z okresowo stałym oprocentowaniem, przestały być jedynie rzadkim zjawiskiem rynkowym, a zaczęły trafiać do tysięcy kredytobiorców którzy na skutek różnych informacji oraz zdarzeń rynkowych, decydowali się na blokowanie stawki oprocentowania na stałym poziomie i to na okres kilku lat, najczęściej na poziomie około 6-10 procent. Aktualny przekaz medialny mówi przede wszystkim o kredytach hipotecznych, zaciąganych z minimalny okresem „zamrożenia” stawki na okres 5 lat (zgodnie z rekomendacją KNF) lub o kredytach które klienci banków (zmartwieni rosnącymi ratami), decydowali się na aneksowanie i przejście na stałą stawkę (lub refinansowanie na takich zasadach kredytu w innym banku). Natomiast niewiele się mówi o kredytobiorcach, którzy zawarli z bankiem ugodę na mocy której, dokonali zmiany waluty kredytu z franka szwajcarskiego na walutę złotówkową. Czyli ten portfel kredytobiorców, na który sektor bankowy patrzy aktualnie niezwykle mało przychylnym okiem z uwagi na bardzo wymowną statystykę orzeczeń sądowych jakie zapadają na korzyść konsumentów, którzy zdecydowali się podjąć próbę unieważnienia umowy kredytowej, uzyskując korzystne rozstrzygnięcie sądowe swojej sprawy. Kredyty które są w tym momencie przedmiotem masowej akcji marketingowej banków, nakłaniającej do podpisania ugody, której założenie opiera się m.in. na wprowadzeniu w życie okresowo stałego oprocentowania.
Doradcy bankowi i pośrednicy kredytowi niezwykle często, wahającym się klientom, przypominali o kilku faktach, wykorzystując je jako narzędzie stricte sprzedażowe, które miało pozbawić konsumenta wszelkich obiekcji co do zaproponowanych rozwiązań. Przypomnijmy jak wygląda retoryka sektora bankowego:
1. Zaciągnięty kredyt hipoteczny zawsze będzie można refinansować w razie niekorzystnej zmiany, mającej wpływ na wartość zobowiązania kredytobiorcy względem banku (np. zmieniając dostawcę i tym samym warunki umowy kredytowej, „przenosząc kredyt” do innego banku).
2. Podpisana z bankiem ugoda frankowa, nie przewiduje braku możliwości refinansowania zadłużenia i przeniesienia go np. do innego banku.
3. Większość „tabeli opłat i prowizji” bankowych, nie przewidywała również pobierania opłat za wcześniejszą całkowitą spłatę kredytu hipotecznego.
Przekaz dla klientów banków był zatem jasny i wskazywał, na brak istotnych barier wyjścia
w sytuacji gdyby np. stopy procentowe zaczęły szybko spadać. Refinansowanie kredytu
i skorzystanie ze zmiennego oprocentowania , dawało poczucie względnego bezpieczeństwa ekonomicznego. Natomiast rzeczywistość szybko takie przekonanie zweryfikowała
i w przypadku nagłych zmian w otoczeniu gospodarczym, przyjęte stałe oprocentowanie wydaje się być kolejną bankową pułapką.
Upraszczając ogólny przekaz, to w świetle aktualnych regulacji, gdy stopy procentowe zaczną spadać a kredytobiorca zaplanuje przenieść się na zmienną stopę procentową w swoim kredycie hipotecznym, to Komisja Nadzoru Finansowego na taki scenariusz nie zezwoliła.
Nastąpiła zatem zmiana reguł w trakcie gry, a wspomniana niedopuszczalność zmian, rozciąga się nie tylko na już istniejące relacje klientów z ich bankiem, ale także na refinansowanie kredytów w innych bankach.
OGRANICZENIA JUŻ SĄ WIDOCZNE
Według doniesień specjalistów z rynku finansowego, pierwsze banki już dostosowały się do zdecydowanych wymagań określonych przez KNF i zrezygnowały z możliwości refinansowania kredytów w “niedozwolonych” przez urząd scenariuszach (czyli m.in. zmiany stałego oprocentowania na zmienne w trakcie przyjętego 5 letniego okresu czasu). W tej inicjatywie, pierwszym orędownikiem był Alior Bank, a teraz (od 21 lipca) podobne ograniczenia wprowadzają mBank i ING Bank Śląski. Możemy przypuszczać, że pozostali kredytodawcy również podejmą podobne kroki w celu dostosowania się do nowych regulacji.
Dla klientów banków, zalecenia KNF oznaczają wprowadzenie znacznych ograniczeń ewentualnej optymalizacji kosztów finansowania, co może być postrzegane jako utrata pewnych korzyści z punktu widzenia kredytobiorców. Jednak reakcja konsumentów na te zmiany, będzie widoczna dopiero jeśli stopy procentowe rzeczywiście znacząco spadną.
FRANKOWICZE I PRÓBY DOGADANIA SIĘ Z BANKAMI
Kredytobiorcy powinni być ostrożni wobec ofert banków, dotyczących stałego oprocentowania w proponowanych ugodach. Natomiast te osoby, które już się na nie zdecydowały, nie będzie mieć możliwości skorzystania z bardziej korzystnej opcji refinansowania, co może wiązać się z utratą potencjalnych korzyści finansowych.
Konsumenci namówieni na ugodowe rozwiązania w oparciu powyższy model oprocentowania, mogą poczuć się oszukani i przy tej okazji warto zadać dwa fundamentalne pytania:
Czy banki rzetelnie poinformowały kredytobiorców, o konsekwencjach okresowo stałego oprocentowania w proponowanych przez nich ugodach?
Jeżeli banki spełnił obowiązek informacyjny, to czy przypadkiem nie zostało to zrobione w zbyt uproszczonej formie, podobnie jak to miało miejsce przy okazji tłumaczenia konsumentom tzw. ryzyka walutowego, powiązanego m.in. z walutą franka szwajcarskiego ?
Reasumując, stałe oprocentowanie proponowane przez banki w ugodach frankowych, okazuje się być bardzo niekorzystne dla kredytobiorców. Gdy stopy procentowe pójdą w dół, to zmiana w zakresie oprocentowania nie będzie możliwa, a brak możliwości ucieczki w refinansowanie kredytu, będzie szczególnie dotkliwe dla konsumentów gdy stopy procentowe, ulegną znacznemu obniżeniu, co wydaje się kwestią czasu.
KREDYTOBIORCA vs BANK
Aktualne statystyki wyroków jakie zapadają w sprawach frankowych, oscylują na poziomie około 98% korzystnych zasądzeń na rzecz kredytobiorców. Ponadto czerwcowe wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawach: C-520/21, C-570/21 oraz C-287/22, ostatecznie powinny rozwiać wszelkie wątpliwości kredytobiorców, jakie mogą mieć w związku z zasadnością skierowania swojej sprawy na drogę postępowania sądowego.
Argumenty prawne jakimi aktualnie dysponują kredytobiorcy powodują, że oferowane przez banki ugody w takim kształcie w jakim są obecnie, nie muszą być pierwszym wyborem, a doświadczenie naszych Klientów wskazuje, że w wielu przypadkach, nie są wystarczająco atrakcyjne i kolejne regulacje narzucone przez Komisję Nadzoru Finansowego, tylko ten fakt potwierdzają. Natomiast statystyka orzeczeń sądowych jest niezwykle wymowna i korzystna dla Konsumentów. Należy wręcz oczekiwać, że wzrośnie zainteresowanie kredytobiorców dochodzeniem swoich praw poprzez spory sądowe z bankiem.
DOBIERZEMY DLA CIEBIE NAJLEPSZĄ OFERTĘ NA RYNKU!
Do każdego Klienta podchodzimy indywidualnie, dlatego przydzielimy Ci Twojego osobistego doradcę, który skontaktuje się z Tobą, aby dobrać najlepsze dla Ciebie rozwiązanie oraz bezpłatnie przeanalizujemy Twoją umowę kredytową.

Krzysztof Życzyński
Członek Zarządu
Dyrektor ds. Sprzedaży i Rekrutacji