PKO BP
problem z mentalnym nastawieniem do Kredytobiorcy
Powszechna Kasa Oszczędności jest największym bankiem uniwersalnym w Polsce. Z początku funkcjonował on jako bank państwowy, a od roku 2000 stanowi jednoosobową spółkę akcyjną skarbu państwa. Od 2004 r akcje PKO BP S.A. notowane są na GPW (Giełdzie Papierów Wartościowych).
Z uwagi na fakt, iż PKO BP jest bankiem polskim, to zapewne ta cecha powoduje, że w naszym społeczeństwie ta instytucja zyskuje na starcie nieco większe zaufanie.
Czy jednak to zaufanie nie jest nad wyrost?
Prawda o PKO BP
W połowie lat 90 w czasach przemian ustrojowo-gospodarczych, w odpowiedzi na zapotrzebowanie Polaków na własne lokum, PKO BP wprowadziło ofertę kredytu z odroczoną częścią spłaty należności, tzw. kredyt Alicja. Rozwiązanie to okazało się pułapką finansową. Konsument podpisując „umowę Alicja„, która jest niezwykle skomplikowana oraz nietransparentna, nie miał pełnej świadomości jak faktycznie będzie kształtowało się jego zobowiązanie w przyszłości.
Na początku lat 2000, kredyt Alicja został wycofany z oferty PKO BP. Nastały czasy, w których „królowały” kredyty waloryzowane do waluty obcej. PKO BP również rozszerzył swoją ofertę o ten produkt i portfel tzw. kredytów frankowych tego banku, jest niezwykle istotny w skali ogólnokrajowej. To, że umowy okazały się wadliwe wie już prawie każdy. Trzeba podkreślić, że większość toczących się w Polsce sporów sądowych na linii konsument- bank dotyczy właśnie PKO BP. Dodatkowo warto zaznaczyć, że wielu klientów posiadających „kredyty Alicja„, zostało namówionych na przewalutowanie swojego kredytu. W skrócie, PKO BP, próbując ukryć wadliwość kredytu z odroczoną spłata należności, zachęcił do jego zmiany na kolejny wadliwy produkt – np. na kredyt waloryzowany do waluty franka szwajcarskiego.
I to nie koniec
Bank do dnia dzisiejszego nie wyciągnął żadnych wniosków z faktu wprowadzania do obiegu wadliwych produktów. Okazuje się, że również z kredytami gotówkowymi jest problem natury prawnej. Częstą praktyką banku PKO BP była próba ominięcia zapisów Ustawy o kredycie konsumenckim i w celu uzyskania jak największych zysków, do pojęcia całkowitej kwoty kredytu zaliczano również koszty pozaodsetkowe (co jest niezgodne z prawem).
Jak to wygląda w praktyce?
Konsument który zaciąga zobowiązanie w postaci kredytu gotówkowego liczy się z tym, że poniesie z tego tytułu pewne koszty. Wiadomo, że bank nie udziela kredytu „za darmo” i zobowiązuje kredytobiorcę do zapłacenia prowizji.
Tylko dlaczego tak dużo?
Co do zasady prowizja banku stanowi 10% kwoty udzielonego kredytu. Oznacza to, że zaciągając zobowiązanie na 60.000 zł trzeba zapłacić bankowi prowizję w wysokości 6.000 zł, a zaciągając zobowiązanie na kwotę 150.000 zł prowizja wyniesie 15.000 zł.
Czy faktycznie bank przygotowując dwie powyższe oferty wykonał tak „kosztowne” czynności, które uprawniają do uzyskania tak wysokiego wynagrodzenia? Kwestia indywidualnej oceny.
Natomiast dodatkowo praktyką banku było kredytowanie prowizji. Oznacza to, że w ogólnym rozrachunku kredytobiorca nie zapłaci jedynie 6.000 zł czy 15.000 zł, ale jeszcze odsetki od tych kwot. Czyli można to sparafrazować, że bank liczy wynagrodzenie od wynagrodzenia.
Warto być czujnym, ponieważ zdarzały się okresy promocyjne w banku, gdzie opłata za prowizję wynosiła 0 zł. Jednak bank miał inny sposób by zrekompensować sobie tę zerową prowizję. Najczęściej bowiem wspomniana promocja miała zastosowanie gdy klienci tego banku, skorzystali z „dobrowolnego ubezpieczenia”. Składka co do zasady była kredytowana, czyli PKO BP naliczał dodatkowe wynagrodzenie w postaci odsetek od tego skredytowanego ubezpieczenia.
Kredytobiorco – wszystko w Twoich rękach
Bank PKO BP jest świadomy naruszenia jakie stosuje. Już w zeszłorocznych raportach pojawiały się wzmianki, że na przyszłe wyniki finansowe banku może mieć wpływ korzystna dla kredytobiorców linia orzecznicza, w przypadku uznania, że odsetki nie powinny być naliczane od kredytowanych kosztów. Jak się okazuje, PKO BP nie traktuje tego zagrożenia zbyt poważnie, ponieważ nadal praktykuje stosowane od lat naruszenie. Bank liczy nadal na to, że kredytobiorcy nie będą walczyli o swoje roszczenia.
Jeżeli masz kredyt gotówkowy w PKO BP, poddaj analizie swoją umowę
Na bazie posiadanych doświadczeń możemy wskazać, że ze wszystkich otrzymanych do analizy umów tego banku, ponad 90 % jest wadliwa i tym samym jest szansa na zastosowanie tzw. Sankcji Kredytu Darmowego. Za to, że bank nie przestrzega zapisów Ustawy o kredycie konsumenckim, możesz zyskać „darmowy kredyt”. Warto zatem sprawdzić posiadaną umowę i dowiedzieć się o możliwościach działania – w tym o możliwości skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego.
„PKO BP jako jeden z liderów sektora bankowego, powinien stanowić przykład transparentnego podejścia do obsługi konsumenta oraz otoczenia go rzetelną opieką prawną. Tak, aby jego interes prawno-materialny, został należycie zabezpieczony i miał silne fundamenty w szczerym i kompleksowym podejściu do relacji na linii bank-konsument. Niestety taka sytuacja nigdy w zasadzie nie miała miejsca, co stanowi pewien ewenement godny pożałowania ale i budzący uzasadnione obawy, że bezkarność i poczucie wyższości, stanowiły główny motor napędowy działań kolejnych to zarządów tej instytucji.” – Krzysztof Życzyński Członek Zarządu DSA Investment S.A.”
Nie obawiaj się – działaj
Oferta Grupy Kapitałowej Votum obejmuje m.in. analizę umów kredytowych lub pożyczek, identyfikację ewentualnych naruszeń ustawy o kredycie konsumenckim oraz pomaganie klientom w skorzystaniu z przysługujących im korzyści na drodze postępowania przedsądowego i sądowego.
Do każdego Klienta podchodzimy indywidualnie, dlatego przydzielimy Ci Twojego osobistego doradcę, który skontaktuje się z Tobą, aby dobrać najlepsze dla Ciebie rozwiązanie oraz zapewnimy bezpłatną analizę Twojej umowy kredytowej lub umowy pożyczki.
Anna Wróblewska
Koordynator ds. Rozwoju Projektu i Sprzedaży