Fundusze akcyjne znów „pod kreską”

P1020532kwadrat22 marca 2018 roku

 
Fundusze inwestycyjne rozpoczęły ten rok wyjątkowo dobrze. Styczeń zakończył się saldem wpłat i umorzeń wynoszącym blisko 2,5 mld złotych. Poza doskonałym wynikiem funduszy gotówkowych (+1,34 mld w ciągu jednego miesiąca) cieszyło również dodatnie saldo funduszy akcyjnych (+359 mln).
 
Dodatni początek roku w funduszach akcyjnych był szczególnie ważny w kontekście poprzedniego roku, który fundusze tego typu zakończyły na sporym minusie. Przez większość roku 2017 mieliśmy więc do czynienia z sytuacją, kiedy indeks giełdowy rósł, natomiast saldo wpłat i umorzeń wskazywało na brak wiary w dalsze wzrosty cen akcji wśród inwestorów, co pokazuje poniższy wykres.

 
Jednocześnie nie miało to nic wspólnego z brakiem pieniędzy czy chęci do inwestowania w ogóle, gdyż skumulowane salda wpłat i umorzeń we wszystkich typach funduszy wskazują na to, że Polacy chcieli inwestować i mieli środki na te inwestycje. Najbardziej popularne fundusze gotówkowe i rynku pieniężnego powiększyły sumę wpłat o ponad 7,5 mld, natomiast dla wszystkich funduszy saldo zwiększyło się o 14 mld.

Zostawmy jednak rok 2017 i spójrzmy na początek roku 2018, szczególnie że przełom stycznia i lutego przyniósł gwałtowną przecenę. Od szczytu 23 stycznia WIG osunął się już 11,7% (wg cen zamknięcia, do 19 marca). Jak to przełożyło się na wpłaty i umorzenia w funduszach inwestycyjnych?
Zgodnie z intuicją straciły na tym mocno fundusze akcyjne, których miesięczne (w lutym) saldo wpłat i umorzeń wyniosło -708,90 mln, co daje łączne saldo od początku roku -349,90 mln. Straciły także, choć zdecydowanie mniej, fundusze mieszane, zawierające akcyjny składnik portfela. W całym tym zamieszaniu z kolei najwięcej zyskały i tak już wcześniej popularne fundusze gotówkowe i rynku pieniężnego, dla których saldo wpłat i umorzeń w lutym zbliżyło się od 2 mld, tj. 3,3 mld od początku roku.
Obraz3
Zmniejszenie zainteresowania akcjami na rzecz instrumentów dłużnych jest widoczne także za oceanem. Co więcej, jest to ekonomicznie bardzo uzasadnione. Jak wskazuje Tomasz Hońdo z Quercus TFI w swoim komentarzu „Rośnie konkurencja dla akcji za oceanem”, „rentowności bonów skarbowych w USA urosły powyżej stopy dywidendy dla S&P 500 (…)”, a rentowności stanowiących bezpośrednią konkurencję dla akcji obligacji korporacyjnych, nawet tych z najwyższym ratingiem (AAA) urosły do ok. 3,4%, najwyżej od ośmiu lat. Jednocześnie mnożnik P/E pokazujący wyceny spółek jest – pomimo ostatniej przeceny – bardzo wysoko, co przekłada się na tzw. earnings yield – obecnie na poziomie ok. 3%.
Otwartym pozostaje pytanie, czy to przesunięcie jeśli chodzi o prognozowaną rentowność inwestycji z akcji na instrumenty dłużne przełoży się na zachowania indeksów akcyjnych, czy będzie czynnikiem wywierającym presję na rosnące od 9 już lat ceny walorów spółek.
___
Źródło:
https://qnews.pl/pl/news/ro%C5%9Bnie-konkurencja-dla-akcji-za-oceanem
http://www.izfa.pl/pl/73,raporty-miesieczne.html#tab-nabycia-i-umorzenia-w-funduszach-inwestycyjnych
Previous Post
Newer Post